Patrzyłem na odchodzącą czarną.
- Hej, zaczekaj! - podbiegłem do niej z nonszalanckim uśmieszkiem.
- Skoro już wpadłem na anioła, może dołączę do tego raju? - kolejny
powalający tekst z mojej strony i kolejna jej niewzruszona reakcja.
- Jak chcesz.. Ale przestań plątać mi się pod łapami. - mruknęła
rozdrażniona moim zachowaniem. Jeszcze nigdy żadna wadera nie
powiedziała takich słów kierując je na moją osobę. Niestety, wpisałem ją
już na listę. Przyjrzałem jej się dokładniej. Idealnie krucze futro
zwieńczone różowymi detalami przyciągało wzrok. Dodatkowo głębokie
ślepia i ozdoby za uchem nadawały jej iście perfekcyjny wygląd.
Czyli to pewnie uroda nadrabia jej antyromantyczny charakterek - pomyślałem z przekąsem.
- Gdzie tak właściwie idziemy? - zapytałem twardo podążając obok niej, chociaż kilka razy próbowała mnie wyprzedzić.
- Zaprowadzę cię do Mahõ, odpowiada za rekrutację do królestwa. Musisz
przy niej znormalnieć... Albo zachowuj się tak jak teraz, nie przyjmie
cię i mój problem zniknie. - zaśmiała się cicho przez nos.
- Jakim cudem różowe pazurki wadery są tak ostre, a piskliwe uwagi tak
uszczypliwe? - próbowałem się odgryźć i chyba mi się udało, bo nie
odpowiedziała. Szła tylko coraz szybciej i mocniej stawiała poduszki na
ziemi, chcąc rozładować złość. Doszliśmy do jakiejś karczmy we wręcz średniowiecznym klimacie.
- Powinna tu być. - burknęła i ruszyła dalej zostawiając mnie przy wejściu.
- Do następnego razu, śliczna. - mrugnąłem do niej uśmiechnięty i
wszedłem do środka. Tam rozejrzałem się dookoła. Przy jednym z okrągłych
stolików, na czymś siedzeniopodobnym wzorowanym na beczce spoczywała
zadowolona, szarawa płeć żeńska ze skrawkami zielonych skarpetek,
wewnętrznej stronie ogona, uszach i końcówce pyszczka w tym samym
odcieniu. Prawie oniemiałem na widok jej limonkowych oczu za zasłoną
pasm brązowych włosów ombre. Podszedłem do niej luźnym, spokojnym krokiem
poprawiając wcześniej fryzurę.
- Można się przysiąść? - z uwodzicielskim uśmiechem na ustach i iskrzącymi ślepiami usiadłem po drugiej stronie stolika.
<Mahõ?>
"Wszelkie wilki, czy to zza morza, czy zza gór, wszystkie łączcie się tu. Tutaj cała potęga z nami wzrasta, powstają coraz większe miasta. Nikt nam się nie sprzeciwi, nawet ci najbardziej chciwi."
Strony
- Kronika
- Jak dołączyć?
- Rodzina królewska
- Basiory
- Wadery
- Szczeniaki
- Lisy
- Hierarchia
- Regulamin, waluta i reklama
- Magiczne przedmioty
- Historia i legendy
- Władza (punkty)
- Wiara i święta
- Odeszli/Cmentarz
- Opowiadania +18
- Sojusznicy i wrogowie
- Terytoria
- Postacie niezależne
- Mieszkania
- Bibioteka Złamanego Skrzydła
- Konkursy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz