piątek, 12 grudnia 2014

Od Nathaniela "Dołączam, śliczna cz. 3" (cd. Mahõ)

Patrzyłem na odchodzącą czarną.
- Hej, zaczekaj! - podbiegłem do niej z nonszalanckim uśmieszkiem.
- Skoro już wpadłem na anioła, może dołączę do tego raju? - kolejny powalający tekst z mojej strony i kolejna jej niewzruszona reakcja.
- Jak chcesz.. Ale przestań plątać mi się pod łapami. - mruknęła rozdrażniona moim zachowaniem. Jeszcze nigdy żadna wadera nie powiedziała takich słów kierując je na moją osobę. Niestety, wpisałem ją już na listę. Przyjrzałem jej się dokładniej. Idealnie krucze futro zwieńczone różowymi detalami przyciągało wzrok. Dodatkowo głębokie ślepia i ozdoby za uchem nadawały jej iście perfekcyjny wygląd.
Czyli to pewnie uroda nadrabia jej antyromantyczny charakterek - pomyślałem z przekąsem.
- Gdzie tak właściwie idziemy? - zapytałem twardo podążając obok niej, chociaż kilka razy próbowała mnie wyprzedzić.
- Zaprowadzę cię do Mahõ, odpowiada za rekrutację do królestwa. Musisz przy niej znormalnieć... Albo zachowuj się tak jak teraz, nie przyjmie cię i mój problem zniknie. - zaśmiała się cicho przez nos.
- Jakim cudem różowe pazurki wadery są tak ostre, a piskliwe uwagi tak uszczypliwe? - próbowałem się odgryźć i chyba mi się udało, bo nie odpowiedziała. Szła tylko coraz szybciej i mocniej stawiała poduszki na ziemi, chcąc rozładować złość. Doszliśmy do jakiejś karczmy we wręcz średniowiecznym klimacie.
- Powinna tu być. - burknęła i ruszyła dalej zostawiając mnie przy wejściu.
- Do następnego razu, śliczna. - mrugnąłem do niej uśmiechnięty i wszedłem do środka. Tam rozejrzałem się dookoła. Przy jednym z okrągłych stolików, na czymś siedzeniopodobnym wzorowanym na beczce spoczywała zadowolona, szarawa płeć żeńska ze skrawkami zielonych skarpetek, wewnętrznej stronie ogona, uszach i końcówce pyszczka w tym samym odcieniu. Prawie oniemiałem na widok jej limonkowych oczu za zasłoną pasm brązowych włosów ombre. Podszedłem do niej luźnym, spokojnym krokiem poprawiając wcześniej fryzurę.
- Można się przysiąść? - z uwodzicielskim uśmiechem na ustach i iskrzącymi ślepiami usiadłem po drugiej stronie stolika.


<Mahõ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz