piątek, 27 lutego 2015

Od Soul'a "Wojna"


Wędrowałem już drugi rok z rzędu w poszukiwaniu swojej siostry. Co jak co, ale bawić się w chowanego to ona umiała. Nagle wyczułem jej zapach, jak również zapach krwi. To mnie zaniepokoiło. Czym prędzej pobiegłem jej zapachem. Gdy dobiegłem do miejsca gdzie było pełno jej zapachu. Rozgrywała się tam naprawdę ostra walka. Zdjęty nagłym niepokojem o moja siostrę. Zdążyłem w ostatniej chwili, bo akurat jakiś basior podniósł miecz, by zadać jej cios. Przemieniłem się w smoka przez co jego broń nie zrobiła mi najmniejszej krzywdy. Po zmianie w wilka kopnąłem go, po czym wziąłem Karibu w pysk i zacząłem z nią uciekać. Po chwili zorientowałem się, że goni mnie wadera z piłą motorową w ręku. Sprężyłem wszystkie moje siły, by uciec jak najdalej od tej wadery. W końcu rozłożyłem skrzydła i wzniosłem się w powietrze. Dopiero wtedy zauważyłem, że Karibu ma wymalowane na sierści jasne pręgi. Przełożyłem ją sobie na plecy, a ona wzniosła się w powietrze.
- Hej Jade! – zawołała – to jest mój brat Soul
- Jesteś z nami? – spytała mnie
- Jasne – odpowiedziałem
Wylądowaliśmy razem z moją siostrą. Nie bez strachu podchodziłem do tej wadery. Na szczęście wyłączyła piłę motorową.
- Tylko jak zrobimy jasne pasy na twojej sierści Su? – spytała Karibu
- A tak – powiedziałem i wyjąłem z małej torby (mam ją pod skrzydłem) jasne kwiaty.
Wtarłem je sobie w futro tam, gdzie dotknęły mego futra zostawiały jasny ślad. Znak, że walczę po tej samej stronie co moja siostra. Ponownie ruszyliśmy do walki. Szedłem tam, gdzie Karibu. Jej pomagał awatar mroku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz