- Dlaczego? - zadałam kolejne pytanie.
- Bo ich nie lubię.
- A to niby czemu? Przecież zawsze jest na nich fajnie - zdziwiłam się lekko.
- Nie dla mnie - usłyszałam jak cicho westchnął. Postanowiłam zmienić temat.
- A jakbym dołączyła to gdzie mam zamieszkać?
- Nie wiem - odpowiedział obojętnie po raz kolejny. Zdałam sobie sprawę, że
Alexander nie ma najmniejszej ochoty na rozmowę i chyba zadaję za dużo
pytań. Postanowiłam więc milczeć. Basior nadal szedł obojętnie nie
patrząc na mnie, ale ja wbijałam w niego swój wzrok. Był nawet
przystojny... i chyba mi się spodobał. Wiedziałam, że pod tą grubą
skorupą powagi i obojętności, kryje się miły i czuły basior. Nagle
zaczęło robić mi się strasznie gorąco. Zaczęłam się lekko wachlować
łapą.
- Czy też to czujesz? Jest strasznie gorąco - poskarżyłam się. Basior
nadal mnie ignorował. Widocznie myślał, że próbuję tylko zwrócić na
siebie uwagę. Zrobiło mi słabo i ledwo trzymałam się na łapach.
- Możemy chwilkę odpocząć?
- Nie - odpowiedział dość ostro i krótko.
- Proszę.
- Nie!
- Słabo mi! - prosiłam błagalnie. Basior usiadł i głośno westchnął. Widocznie był trochę zdenerwowany.
- A co niby cię tak zmęczyło?
- Sama nie wiem... - odpowiedziałam nieśmiało.
- No dobrze, możemy chwilę odpocząć - powiedział po chwili zastanowienia.
Położyłam się z ulgą na trawie. Mocno kręciło mi się w głowie. Zrobiło
mi się nagle duszno. Zaczęłam się dusić. Po chwil opadłam za ziemię...
<Alexander?>
"Wszelkie wilki, czy to zza morza, czy zza gór, wszystkie łączcie się tu. Tutaj cała potęga z nami wzrasta, powstają coraz większe miasta. Nikt nam się nie sprzeciwi, nawet ci najbardziej chciwi."
Strony
- Kronika
- Jak dołączyć?
- Rodzina królewska
- Basiory
- Wadery
- Szczeniaki
- Lisy
- Hierarchia
- Regulamin, waluta i reklama
- Magiczne przedmioty
- Historia i legendy
- Władza (punkty)
- Wiara i święta
- Odeszli/Cmentarz
- Opowiadania +18
- Sojusznicy i wrogowie
- Terytoria
- Postacie niezależne
- Mieszkania
- Bibioteka Złamanego Skrzydła
- Konkursy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz