Straciłam już chęć do życia po kilku dniowej wędrówce. Byłam głodna i
zmęczona. Nie miałam sił złapać nawet małego zająca. Jednak leży w
oddali jakaś padlina. Szybko podbiegłam do niej. Nie wyglądała
najlepiej, ale cóż, przynajmniej coś. Zabrałam się dojedzenia.
- O wiele lepiej - powiedziałam sama do siebie.
Jednak to nie wystarczyło. Nadal czułam jak głód mnie ściska do środka.
Położyłam się na trawie i patrzyłam się an słońce. Mogłam tak leżeć cały
dzień. Nagle w oddali zobaczyłam zarysy jakiś budowli, miasta. To chyba
to królestwo, o którym kiedyś słyszałam. Może tam znajdę coś do
jedzenia? Zaczęłam wlec się powoli w stronę miasta. Po drodze zobaczyłam
jakiś krzak z jagodami. Chyba nie mogę być trujące? Zerwałam kilka i
zjadłam. Ruszyłam dalej. Nagle usłyszałam czyjeś kroki, a potem
zobaczyłam ich właściciela. Cofnęłam się nerwowo kilka kroków w tył.
- Czego ode mnie chcesz? - warknęłam cicho.
- Emm... - odpowiedział zakłopotany basior.
- Należysz do tego królestwa? - wskazałam łapą.
- No tak, jestem synem władcy, a ty skąd się tu wzięłaś?
- Ja właśnie szukam nowego domu - powiedziałam nieśmiało.
- Nazywam się Alexander
- Kira - podałam mu łapę.
<Alexander?>
"Wszelkie wilki, czy to zza morza, czy zza gór, wszystkie łączcie się tu. Tutaj cała potęga z nami wzrasta, powstają coraz większe miasta. Nikt nam się nie sprzeciwi, nawet ci najbardziej chciwi."
Strony
- Kronika
- Jak dołączyć?
- Rodzina królewska
- Basiory
- Wadery
- Szczeniaki
- Lisy
- Hierarchia
- Regulamin, waluta i reklama
- Magiczne przedmioty
- Historia i legendy
- Władza (punkty)
- Wiara i święta
- Odeszli/Cmentarz
- Opowiadania +18
- Sojusznicy i wrogowie
- Terytoria
- Postacie niezależne
- Mieszkania
- Bibioteka Złamanego Skrzydła
- Konkursy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz