"Wszelkie wilki, czy to zza morza, czy zza gór, wszystkie łączcie się tu. Tutaj cała potęga z nami wzrasta, powstają coraz większe miasta. Nikt nam się nie sprzeciwi, nawet ci najbardziej chciwi."
Strony
- Kronika
- Jak dołączyć?
- Rodzina królewska
- Basiory
- Wadery
- Szczeniaki
- Lisy
- Hierarchia
- Regulamin, waluta i reklama
- Magiczne przedmioty
- Historia i legendy
- Władza (punkty)
- Wiara i święta
- Odeszli/Cmentarz
- Opowiadania +18
- Sojusznicy i wrogowie
- Terytoria
- Postacie niezależne
- Mieszkania
- Bibioteka Złamanego Skrzydła
- Konkursy
piątek, 27 lutego 2015
Od Ren'a "Wojna"
Kiedy dowiedziałem się o wojnie nie wiedziałem co robić... Wiedziałem tylko, że muszę pomóc watasze. Pobiegłem do królowej, żeby mi powiedziała co mam robić. Wchodząc do domu rodziny królewskiej, Jade (królowa BK) powiedziała zdziwiona:
- Co ty tu jeszcze robisz?!
- Ja... ja chciałem się... za-zapytać co mam robić... - odpowiedziałem jąkając się.
- Biegnij kupić coś w sklepie i pomóż nam walczyć. - odpowiedziała w pośpiechu. Ruszyłem w stronę sklepu... kupiłem tam Kwiat Oparzenia. Wybiegłem i wycelowałem w jakiegoś wilka, ale on w ostatniej chwili uciekł. Po chwili usłyszałem jakiś glos...
- Hej... chodź tutaj, będziesz bezpieczny.
Zrobiłem tak jak mi kazał po chwili zobaczyłem, że to Kira.
- O cześć. - powiedziałem zdziwiony.
- Nie czas na rozmowy! To bardzo poważna sytuacja! - powiedziała. Poczułem jakieś uderzenie w ten schron w którym akurat się znajdowaliśmy...
- Musimy stąd uciekać. - powiedziałem. - Za chwilę to się zawali. - dodałem.
- Dobra, ale jak? - zapytała przerażona.
- Musimy biec jak najszybciej przed siebie, to nie trafią w nas. - odpowiedziałem.
- Dobra.
- To... teraz... Biegniemy! Szybciej! Biegnij!
O mały włos, a Kira byłaby ranna, ale udało jej się uciec... Schroniliśmy się w lesie. Nawet nie wiem jak, ale nic nie pamiętam co było dalej...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz