- Jaka śliczna jaskinia.
- Dziękuję - Odpowiedział zadowolony basior. Weszliśmy do środka. Meble,
okna... normalny dom. Na ścianach wisiało kilka ozdób. Jednym słowem
ładne wnętrze.
- Chciała byś się czegoś napić? - Zapytał uprzejmie basior.
- Nie, dziękuję
- Skąd pochodzisz? - Zaczął rozmowę. Westchnęłam ciężko.
- To bardzo daleko stąd... - Odpowiedziałam smutnym głosem. Mała łza
zakręciła mi się w oku. Otarłam ją szybko starając się ukryć smutek.
- Porozmawiajmy o czymś innym... Basior zauważył, że lepiej nie ciągnąć
tego tematu. Nastała cisza. Ren nagle poszedł do innego pomieszczenia
udając, że coś robi. Nadal siedziałam w miejscu. Usłyszałam cichy śpiew.
Podeszłam do pokoju, w którym znajdował się basior. Stał przy oknie i
nucił jakąś piosenkę.
- Masz cudowny głos - Powiedziałam cicho. Ren ujrzawszy mnie zastygł w
bezruchu. Zaczęłam śpiewać smutną piosenkę o miłości, zachęcając go do
tego samego.
<Ren?>
"Wszelkie wilki, czy to zza morza, czy zza gór, wszystkie łączcie się tu. Tutaj cała potęga z nami wzrasta, powstają coraz większe miasta. Nikt nam się nie sprzeciwi, nawet ci najbardziej chciwi."
Strony
- Kronika
- Jak dołączyć?
- Rodzina królewska
- Basiory
- Wadery
- Szczeniaki
- Lisy
- Hierarchia
- Regulamin, waluta i reklama
- Magiczne przedmioty
- Historia i legendy
- Władza (punkty)
- Wiara i święta
- Odeszli/Cmentarz
- Opowiadania +18
- Sojusznicy i wrogowie
- Terytoria
- Postacie niezależne
- Mieszkania
- Bibioteka Złamanego Skrzydła
- Konkursy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz