Zaczęłam gonić Roni, ale wpadłam do jakiegoś dołu. Próbowałam wyjść, ale nie mogłam, bo niestety upadłam na skrzydło.
- Roni! - zawołałam
Na szczęście mnie usłyszała i podeszła do dołu.
- Karibu jesteś tam?! - spytała Roni
- Tak! Pomóż mi! - odpowiedziałam
- Zaczekaj chwilę - powiedziała Roni
Roni poszła gdzieś na chwilę, a gdy wróciła to niosła jakąś gałąź. Podała mi ją, a ja się po niej wspięłam.
- Dziękuje - powiedziałam
- Niema za co - odparła Roni
- Wracamy do miasta? - spytałam
<Roni?>
"Wszelkie wilki, czy to zza morza, czy zza gór, wszystkie łączcie się tu. Tutaj cała potęga z nami wzrasta, powstają coraz większe miasta. Nikt nam się nie sprzeciwi, nawet ci najbardziej chciwi."
Strony
- Kronika
- Jak dołączyć?
- Rodzina królewska
- Basiory
- Wadery
- Szczeniaki
- Lisy
- Hierarchia
- Regulamin, waluta i reklama
- Magiczne przedmioty
- Historia i legendy
- Władza (punkty)
- Wiara i święta
- Odeszli/Cmentarz
- Opowiadania +18
- Sojusznicy i wrogowie
- Terytoria
- Postacie niezależne
- Mieszkania
- Bibioteka Złamanego Skrzydła
- Konkursy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz