Chodziłam tak w kółko szukając Białego Pałacu... wcześniej była ze mną
rodzina, lecz niestety spadła wieka skała prosto na moich rodziców i
starszego brata... zostałam z tym sama. Po czterech dniach
przepełnionych ciągłą harówą postanowiłam że odsapnę na drzewie
- To będzie świetne, solidne, gęste liście, perfekcyjne!
Wdrapywałam się na to drzewo przez 10 minut... było ciężko ale się udało
- Teraz mogę sobie odpocząć.
Otworzyłam swoją torbę i wyjęłam z niej mięso
jelenia i nasączony wodą listek. Taki posiłek był mi wystarczający żeby
powalić mnie natychmiast. Spałam bardzo długo, w
końcu mogłam się porządnie wyspać! Nie czułam się tak bardzo długo. Zeskoczyłam z
drzewa i ruszyłam w dalszą podróż.
- Coś tam jest! - krzyknęłam pewna, że to jest jakaś chatka lub jakaś
drewniana jaskinia, podbiegłam trochę okazało się że to... Biały Pałac!
Nareszcie! Tak długo go szukałam!
Biegłam tam tak długo, że pod samiutką bramą padłam na ziemię. Nagle brama się otworzyła...
<Rodzina Królewska? Sory ale nie miałam pomysłu co napisać na końcu ;-; >
"Wszelkie wilki, czy to zza morza, czy zza gór, wszystkie łączcie się tu. Tutaj cała potęga z nami wzrasta, powstają coraz większe miasta. Nikt nam się nie sprzeciwi, nawet ci najbardziej chciwi."
Strony
- Kronika
- Jak dołączyć?
- Rodzina królewska
- Basiory
- Wadery
- Szczeniaki
- Lisy
- Hierarchia
- Regulamin, waluta i reklama
- Magiczne przedmioty
- Historia i legendy
- Władza (punkty)
- Wiara i święta
- Odeszli/Cmentarz
- Opowiadania +18
- Sojusznicy i wrogowie
- Terytoria
- Postacie niezależne
- Mieszkania
- Bibioteka Złamanego Skrzydła
- Konkursy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz