środa, 27 maja 2015

Od Nightmare'a "Początek?" cz.1 (cd. Lazuri)

Mam tego dość. Ciągle dzwonią rodzice i gadają o tych durnych zakupach, które mam zrobić bo dostanę szlaban. A co oni mi kur*a w tym wieku zrobią?! - Pomyślałem. Mam ich dość, mam ich wszystkich dość. Postanowiłem zostawić gdzieś swój telefon z esem: Porwano mnie.
Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Co mnie to, że będą się o mnie martwić, ci... jak się nazywają? A, tak ci "wzorowi" rodzice. Najgorsza zmora mojego dzieciństwa. Nic tylko mnie bili.
- Czas zacząć nowe życie - mruknąłem, i zmieniłem się w wilka.
Kilka sztuczek mam już opanowanych. A co mi tam, pobawię się. I zanurkowałem w cień. Jakie to przyjemne uczucie...
I wyskoczyłem z drugiej strony polany,usłyszałem jakiś szmer. Wtedy zobaczyłem jakiś dziwny cień, wyglądał jak... jak nie cień. Tak, moja żelazna logika. Zacząłem obserwować waderę (myślałem, że to była wadera). Poszła się napić do pobliskiej rzeki, a potem potruchtała do jakiś bram. Zaraz, bram? W środku lasu? Obejrzałem się za siebie by sprawdzić czy wiem jak wrócić. Obróciłem się znów do przodu, a wadera znikła. Szkoda, była taka piękna.
- Ej, ale jak? - mruknąłem pod nosem.
- Hej, czemu mnie śledzisz? - warknęła

<cd. Laz>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz