piątek, 5 czerwca 2015

Od Kiry "Wspomnienia" cz.3 (cd. Dakar)

Po tym co powiedział Dakar, a raczej Vone byłam tak przerażona, że zapomniałam o bólu. Kiedyś myślałam, że to będzie przelotna miłość, ale jednak łączy nas coś więcej... Vone zaczął wlepiać we mnie swoje ślepia. Byłam tak przerażona, że nie śmiałam nawet drgnąć. Czułam jak serce wali mi jak młot, a on dalej tylko się gapił. Zamknęłam powoli oczy czekając na dalsze wydarzenia.
- Nie podobasz mi się - usłyszałam warknięcie na uchem. Momentalnie odskoczyłam w bok i jęknęłam z bólu. Uciekłam w samą porę, ponieważ Vone przygotowywał się do skoku na mnie.
- Nie zabijaj mnie... - powiedziałam ze łzami w oczach. On tylko powoli do mnie powoli podszedł.
- Raczej nie spełnię twojej prośby...
- ZOSTAW JĄ W SPOKOJU!!! - wrzasnął Dakar. Vone tylko cicho zawarczał i odszedł ode mnie na kilka metrów. Nagle znalazłam się w innym miejscu... Stałam z przyjaciółką na polanie. Dokładnie ją pamiętam. Uwielbiam tam kiedyś polować. Byli tam jeszcze moi rodzice... Chciałam do nich pobiec, ale nie mogłam się ruszyć. Podeszli z uśmiechem kilka kroków do mnie. Po chwili Alice podeszła do nich rzuciła się i ich zagryzła, a ja stałam obok i nic nie mogłam zrobić...  To wszystko nie pasowało do mojej przeszłości! To ja ich przecież zamordowałam! Co to mogło oznaczać? Nagle wizja się skończyła. Rozejrzałam się dookoła. Wszystko było na swoim miejscu.
- Dakar? - spojrzałam niepewnie na basiora.
- Tak, to ja. Nic ci nie jest?
- Raczej nie. Miałam wizję... - odpowiedziałam cicho - Wydaje mi się, że moja przyjaciółka jest moim demonem...
- No brawo! - powiedział jakiś głos.
- Dakar, słyszałeś to? - zapytałam przerażona
- Nie, nic nie słyszałem - odpowiedział
- Wreszcie się zorientowałaś kto jest twoim demonem.
- Alice... - warknęłam cicho.
- No, witaj kochana. Dawno się nie wdziałyśmy.
A więc jednak to naprawdę ona! Po chwili stanęła koło mnie.
- Czemu ich zabiłaś?!
- Jeszcze się nie domyśliłaś? Ty zawsze byłaś podziwiana przez wszystkich. Ja, nawet jak czegoś dokonałam byłam zawsze wyśmiewana! Byłam dla wszystkich bezwartościowa. Moje życie było ruiną! Jednak pewnego dnia odkryłam, że jestem demonem, więc postanowiłam  to dobrze wykorzystać - zrujnować życie tobie.
Nie mogłam na początku się z tym pogodzić. Przynajmniej wiem, kto jest moim demonem.
- Opętałam ciebie, ponieważ według mnie twoje ciało jest dla mnie idealne -  ciągnęła dalej.
- Dlaczego dopiero teraz się ujawniłaś? - zapytałam spokojniej.
- Chciałam zrobić to wcześniej, ale nie było odpowiedniej okazji
Nastała długa chwila ciszy. Nagle Alice nerwowo spojrzała w stronę Dakara i cofnęła się kilka kroków. Może wyczuła obecność innego demona? Po chwili gwałtownie przejęła kontrolę nad moim ciałem.
- Witaj, Vone. Pamiętasz mnie jeszcze? - powiedziała podchodząc powoli do basiora.

<Dakar? Sory, że tak długo >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz